Nowa wersja Google Maps będzie testowana do kwietnia, a jak wszystko pójdzie jak należy, to sporo pożytku będą mieli z tego kierowcy. Nowe mapy Google'a będą bowiem informowały o radarach, które stoją przy drogach i robią kierowcom zdjęcia, które potem można sobie „kupić” za kilkusetzłotowy mandat. Teraz Inspekcji Transportu Drogowego, która zarządza radarami będzie trudniej wyciągnąć pieniądze z kieszeni kierowców, bo Google Maps będzie z wyprzedzeniem informował, w którym miejscu lepiej zmniejszyć prędkość.