48-letnia mieszkanka powiatu siedleckiego poznała na portalu społecznościowym „kanadyjskiego żołnierza”, który poprosił ją o przysługę polegającą na odbiorze przesyłki. Gdy kobieta się zgodziła otrzymała wiadomość o konieczności opłacenia firmy kurierskiej. Zapłaciła prawie 9000 zł i nigdy nie otrzymała ani przesyłki ani zwrotu pieniędzy, a znajomość się skończyła.